Sympatycy, rodzice oraz kibice Akademii Piłkarskiej Kotwica Kołobrzeg, którzy przybyli w niedzielne popołudnie na Euroboisko w Kołobrzegu z pewnością nie żałowali swojej decyzji.
19.10.2014r. drużyny AP Kotwica Kołobrzeg oraz AP Szczecinek rozegrały mecz w ramach rozgrywek młodzika młodszego KOZPN. Goście przybyli na kołobrzeską ziemię z myślą rewanżu po wysokiej porażce u siebie. Trener gospodarzy Pan Leszek Ristau wiedział o tym i przed pierwszym gwizdkiem dokładnie ustalił plan taktyczny i podział obowiązków podczas gry. Pierwsi do ataku ruszyli kołobrzeżanie. Efektem tego była szybko zdobyta bramka, bo już w 3 minucie przez Tomasza Gilińskiego „Gilu”. Dokonał tego po precyzyjnym podaniu Gracjana Szyszki ze środka pola i nie dał najmniejszych szans szczecineckiemu bramkarzowi. Jeszcze dobrze nie opadły emocje rodziców na trybunie, gdzie w 10 minucie meczu sędzia dyktuje rzut karny po przewinieniu w polu karnym. Rzut karny zamienia na drugiego gola dla Akademii Piłkarskiej Kotwica Kołobrzeg, Borys Papucewicz. Generalnie pierwsza połowa (30 minut) toczyła się pod dyktando zespołu kołobrzeskiego. Duże zagrożenie kilkakrotnie stwarzał wspomniany wcześniej „Gilu”, którego „wrzutki” z lewej strony boiska siały popłoch w linii defensywnej AP Szczecinek.
Po zmianie stron nadal grę kreowali gospodarze. Dłużej grali piłką, konstruowali akcje oskrzydlające. Na finał takich poczynań nie należało długo czekać. Trener kołobrzeskiej ekipy dokonał niewielkich przesunięć w polu. Jak się okazało były to słuszne decyzje, gdyż w 34 minucie po akcji prawą stroną boiska bramkę zdobył „Gilu” po zejściu do środka i dokładnym strzale z lewej nogi. Dokładnie 3 minuty potrzebowali młodzi piłkarze występujący dziś wyjątkowo w żółtych znacznikach na podwyższenie rezultatu do 4:0. Do protokołu sędziowskiego wpisał się bowiem Mikołaj Kużownik, któremu refleks i umiejętności pozwoliły na zdobycie czwartego gola dla drużyny. To on z bliskiej odległości nie dał szans golkiperowi przyjezdnych. Piąta bramka dla AP Kotwica Kołobrzeg padła po rzucie rożnym i pechowym trafieniu do własnej siatki któregoś z obrońców Szczecinka. Pressing w polu karnym jest jednak jednym z elementów rzemiosła piłkarskiego, a zmuszeni do błędu rywale niekiedy popełniają takie błędy.
Sztab szkoleniowy po tych zawodach był zadowolony ze stylu jak i dorobku punktowego. Kluczem do wygranej była żelazna dyscyplina jak również nakreślone przez trenera na odprawie założenia taktyczne. Spotkanie uważnie prowadził sędzia, Pan Dariusz Woźniak. Słowa podziękowania należą się ratownikowi Panu Jerzemu Siek za profesjonalne przygotowanie do meczu i czujność podczas jego trwania.
